Kolejny wpis na bardzo oryginalny temat. I prawdopodobnie ostatni w tym roku. Co mi tam szkodzi podsumować te swoje ostatnie dwanaście miesięcy?
Po niemal trzech latach prowadzenia bloga na Onecie/Blog.pl, do którego byłam bardzo przywiązana, przeniosłam się na Blogspota. Nie żałuję tej decyzji, bo gdzie, jak nie tu, mogłam poznać tak świetnych ludzi?
Zaczęłam bardziej dbać o swój intelekt i poniekąd także o wygląd i dobre samopoczucie. Nie będę ukrywać, że w ostatnich latach cholernie to wszystko zaniedbałam.
Założyłam konto na Instagramie, czym chyba najbardziej zaskoczyłam siebie samą. W końcu nie dalej jak rok wcześniej było myślenie w stylu "a na co mi jakieś chwalenie się żarciem?". Fakt, póki co nie zamieściłam zdjęcia przedstawiającego frytki z Biedry, lecz co jakiś czas lud cebulandzki (i nie tylko) może dowiedzieć się, jak wyglądam.
Dokonałam epokowego odkrycia: telewizja nie jest mi potrzebna do szczęścia. Zresztą gdy raz na jakiś czas obejrzę z Młodą jakąś amerykańską komedię, nie ogarniam, jak mogłam kiedyś takimi rzeczami się jarać. To samo zresztą tyczy się telenowel czy "Trudnych spraw".
Przestałam się orientować w tym, co jest modne. Chodzi mi zarówno o radiowe hity, topowe teksty w Internetach, czy ciuchy. Jeśli raz na jakiś czas tak przypadkiem coś dochodziło do moich uszu czy oczu, nie robiło na mnie szczególnego wrażenia.
Zaczęłam się otwierać na inną muzykę niż do tej pory. Wiadomo, jest kilka rockowych zespołów, które towarzyszą mi od paru lat i to się pewnie prędko nie zmieni, lecz polubiłam też takie grające ciut ostrzej, ale też nie za ostro.
Pozbyłam się paru niepotrzebnych rzeczy, w tym gazet typu Bravo. Nie wiem, po co to przez ileś tam lat trzymałam. Jednak to jeszcze nie koniec tych wielkich porządków. Niestety.
Wróciłam do pisania pamiętnika. Myślałam, że to już nigdy nie nastąpi i wypisywanie się na forach i blogu w zupełności mi wystarcza. A jednak. Może podczas takiego wyżywania się na kartkach papieru najdą mnie pomysły na kolejne wpisy tutaj?
Nie był to jakiś przełomowy rok. Ale może ten nadchodzący będzie lepszy?
Pod kilkoma punktami mogę podpisać się rękoma i nogami. Na przykład pod tym, że przestałam się orientować w tym, co jest modne. Nie znam "najpopularniejszej" piosenki 2014 roku, ani najmodniejszego koloru tej zimy. Nie oglądam telewizora, bo na mieszkaniu w Krakowie takiego nie posiadam. A w domu, cóż, chyba woę włączyć ulubione radio, i posłuchać dobrej muzyki :) O dziwo, żyję!
OdpowiedzUsuńNo widzisz, czyli jednak można :)
UsuńBędzie lepszy!
OdpowiedzUsuńNo myślę :)
UsuńMam nadzieję, że wszystkie te marzenia które mam uda się spełnić.
UsuńInstagram czarna magia dla mnie i sama idea w ogóle jakoś odległa, albo może nadal to coś, czego jeszcze nie zrozumiałam:D
OdpowiedzUsuńTo przedtem na onecie pisałaś? Może przed laty się tam minęłyśmy, często na onet na różne blogi zaglądałam:)
Ja nigdy nie mówię, że ma być lepszy, bo rok to rok..chodzi o to, żebyśmy my byli mądrzejsi:)
Tam nie ma nic do zrozumienia, ludzie różne rzeczy wrzucają :)
UsuńW sumie wątpię. Mój blog nie był jakiś popularny. No ale pisałam jako Avanturnica, potem Lady_E.
Nie wiem, jak Ty, ale ja tam mądrzejsza się nie czuję :) Jak totalna kretynka się momentami zachowuję :)
No jak to nie był przełomowy? :P Przecież tyle rzeczy udało Ci się w sobie zmienić. Nie oglądasz telewizji, dbasz o siebie, piszesz pamiętnik :)
OdpowiedzUsuńTakie poważne przełomy zdarzają się tylko kilka razy w życiu. Są to ślub, narodziny dziecka, awans w pracy. Ciężko więc liczyć na to co roku :)
Jakby tak na to spojrzeć, to faktycznie coś się zmieniło. W porównaniu z poprzednim rokiem na pewno :)
UsuńNo widzisz ;p
UsuńJa w tym roku miałam dużo pozytywnych jak i negatywnych chwil, ale w sumie nie wydarzyło się nic przełomowego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam cię również do mnie na rozdanie z okazji moich 18-tych urodzin! Wygrania rzeczy od Bershka i Wibo :)
SPIKED-SOUL.BLOGSPOT.COM
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru!
Elwira
Czyli obie taki całkiem zwyczajny rok miałyśmy :)
UsuńJa prócz bloga również piszę pamiętnik, te kartki papieru dają mi dużo motywacji do postów. W szkole wiadomo zapisuje jak mnie coś zdenerwuje czy coś mam ze sb zeszyt i tam to spisuje a w domu powstają posty...
OdpowiedzUsuńJa bym tak nie mogła sobie spisywać myśli w miejscu publicznym. Jeszcze ktoś by zobaczył...
UsuńJa tu widzę mnóstwo progressu, dobrze, że porafisz takie osiągnięcia dostrzegać w swoim życiu - zawsze to jest jakiś fundament i, z całą pewnością, powód do dumy.
OdpowiedzUsuńTo prawda. W prawdzie nie udało mi się ze wszystkim, co chciałam zrobić, no ale w końcu coś ruszyło :)
UsuńTak jak u mnie :) Z tą różnicą, że ja akurat zainteresowałam się modą :p
OdpowiedzUsuńUdanego nowego roku życzę! :)
No cóż, każdy ma inne upodobania :)
UsuńNawzajem :)
Jest całkiem pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńA ja w tym roku chyba nie będę robić podsumowania...
Też chyba w zeszłym roku nie robiłam :)
UsuńJa bardzo rzadko również oglądam telewizję...teraz wystarcza mi internet..
OdpowiedzUsuńMi tak samo.
UsuńSzczęsliwego Nowego Roku, Blacky ;)
UsuńNawzajem :)
UsuńMy nie ogladamy tv od kilku miesiecy, nie wiem czy z tego powodu ze nic konkretnego nas tam nie ciagnie czy zastępuje ją ipla i tvn.pl na komorce ale faktem jest ze magia stojącego w salonie pudła minęła.
OdpowiedzUsuńCo do mody to niestety tez przechodzi bokiem. Trendy w muzyce, modzie i kosmetykach mnie omijają, a załuje bo przydałoby sie przynajmniej coniego o tym wiedziec;/
Zawsze są to jakieś postępy i krok w przód. :)
OdpowiedzUsuńOby nowy rok dla każdego był lepszy. :)
Też założyłam instagrama, tyle że ja go traktuje jako taki foto pamiętnik. ;)
Dokładnie :) Musi taki być :)
UsuńTo ja tam się w zasadzie rzadko udzielam, ale może dałoby się tak samo określić moje bytowanie tam :)
Starzejesz się! Każdego z nas to dopada!
OdpowiedzUsuńA przynajmniej takie wyjaśnienie znalazłam na te wszystkie zmiany. Dopadnie to każdego, niestety. I uwierz, że na dłuższą metę nie wszystko z tych zmian jest takie fajne i jeszcze kiedyś zatęsknisz za takim bezmyślnym oglądaniem "Trudnych spraw" ;-)
Weź mnie nie strasz, już wystarczy jak widzę te parę zmarszczek na twarzy :D
UsuńNo cóż, czasem muszą nastąpić jakieś zmiany. Nie da się tego uniknąć.
Nie lubię telewizji. Nie znoszę Onetu, a dalej tu siedzę. Nie zmieniam gustu muzycznego, wiecznie żyję rockiem. Do końca nie wiem, co to Instagram.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko coś się u Ciebie działo. Gdybym ja miała podsumować ten rok, zapewne wypisałabym esej o swojej Miłości.
Też w sumie nie zmieniam gustu muzycznego, ale otwieram się na coś innego :)
UsuńTaki portal/aplikacja, gdzie wrzucasz zdjęcia, jakie Ci się zamarzą i cały świat może je oglądać, no chyba, że ustawienia prywatności zastosujesz :)
W sumie coś tam było :)
też by mi się przydało zrobić takie porządki. a co do portali, to zastanawiam się nad powrotem na fejbóka. ale czy jest sens;>
OdpowiedzUsuńOwszem, jako komunikator jak najbardziej :)
Usuńbez telewizji żyję od dawna i nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńa Bravo przeczytałaś jeszcze raz przed wyrzuceniem? :D ja już nie pamiętam, kiedy taką gazetkę ostatni raz w rękach miałam, ale pewnie jakbym znalazła jeszcze jakimś cudem gdzieś w domu, to bym przejrzała ^^
No to piąteczka! :)
UsuńTak tylko pobieżnie, średnio mnie to rajcowało. I zachowałam artykuły o Linkin Park :)
Blogspot jest super! Chociaż jak prowadziłam bloga na Onecie, to i tak mi się podobało. Do czasu wielkiej tragedii serwerów [*]
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię robić porządki, wiec mogę Ci pomóc XD W przeciwieństwie do pisania podsumowań, czego mnie znoszę i nie potrafię.
O tak, kiedyś to była magia :( No ale jeszcze byłam na tyle uparta, że jeszcze prawie 2 lata po tych cyrkach tam siedziałam.
UsuńPasuje :D Choć w sumie ostatnio jakoś bardziej lubię porządki :)
Onet mnie denerwował, na Blogspocie jest super :)
OdpowiedzUsuńPorządki? Kocham, mogę sprzątać wszędzie i każdemu :)
Czasem niepotrzebne są jakieś wyjątkowe wydarzenia w danym roku, czasem warto docenić spokój ;)
Spokoju chyba prędko nie uświadczę :D
UsuńTaaak, telewizja nie jest w ogóle potrzebna do szczęścia ;)
OdpowiedzUsuńInternety w pełni ją zastępują :)
Usuńtak samo jak fb telewizja nie jest nam potrzebna haha :D
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
Jak dla mnie Twarzoksiążka się bardziej przydaje :)
UsuńNominowałam Cię do liebster blog award na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńhttp://alwaays-and-foreever.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award.html#links
Dzięki, może się pobawię :)
Usuńżyczę Ci by rok 2015 był wspaniałym rokiem i byś nie żałowała żadnych podjętych decyzji!
OdpowiedzUsuńInstagrama baaardzo nie ogarniam :D
też uważam, że telewizja mi nie potrzebna, baa mam telewizor w pokoju, ale nie podłączony i już od półtora miesiąca nie znalazłam na to czasu, więc widać, jak mi się przydaje, jednak raz na jakiś czas lubię obejrzeć odcinek "trudnych spraw" - co by się odmóżdżyć :D
pozbywanie niepotrzebnych się rzeczy wcale nie jest takie łatwe, więc duże gratulacje za to, że chociaż część rzeczy udało Ci się wywalić :)
zdecydowanie życie zaskakuje, tak więc ciężko powiedzieć, co się jeszcze stanie, czy będziemy razem, czy może nie, kto to wie! ;)
Dzięki wielkie i nawzajem :)
UsuńW sumie nie każdy musi mieć tu konto :)
U mnie w pokoju też jest telewizor. A że niestety dzielę go z siostrą, to ona włącza jakieś lipne amerykańskie komedie czy jakąś "Burzę" :D
Ja tam się czasem odmóżdżam podczas czytania Cosmo, takie drugie Bravo normalnie :D
Dzięki :) Oby z resztą również się udało, bo w przyszłym roku chyba remoncik będzie :)
No właśnie. Życie jest cholernie przewrotne :)
taaaak! ja też nie ogarniam tych trendów :D fajnie, ze zwróciłaś na to uwagę.
OdpowiedzUsuńja parę lat temu wywaliłam cały stos jakichś Trzynastek.. ach, to były czasy.. haha
ściskam!
Weź, ostatnio oglądałam ciuchy w New Yorkerze i NIC mi się nie podobało.
UsuńO, właśnie chyba mam jeszcze Trzynastki, może przejrzę dla beki :D
Ja chyba bardziej niż ty nie ogarniam trendów muzycznych. Nie słucham prawie w ogóle popu. To zresztą zobaczysz w mojej najnowszej notce. Zerknij, może coś spodoba Ci się na 2015 rok :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na ranking najlepszych albumów wydanych w 2014 roku na blogu namuzowani.blog.onet.pl
No to ja podobnie, bardzo mało popu.
UsuńDla mnie też 2014 nie był przełomowy, ale nie był bez znaczenia (choć na początku jak o nim myślałam to miałam takie wrażenie, zleciał mi jak pstryknięcie palcem).
OdpowiedzUsuńNie mam w domu telewizora, tylko ekran do oglądania filmów. I zupełnie nie odczuwam tego braku.
Też lubię zespołu co grają ostrzej, ale nie za ostro ;) Szczególnie gustuję w power metalu i folk metalu.
Tak, oby ten Nowy Rok był lepszy!
No właśnie miałam podobne wrażenie :)
UsuńZazdroszczę w takim razie :)
To ja słuchałam sporo symfonicznego metalu :)
Będzie! :)
Mnie podsumowania roku jakoś kiepsko wychodzą ;] Może dlatego, że nie pamiętam już dokładnie tego, co było na początku, tego, co się zmieniło, a robiąc podsumowanie chciałabym, by było ono jak najbardziej dokładne ;]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W sumie nie wiem, czy faktycznie to zrobiłam aż tak dokładnie, no ale to, co ważne, uwzględniłam :)
UsuńBilans zdecydowanie dodatni, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNa plus :)
OdpowiedzUsuńNo myślę :)
UsuńI oby ten rok jeszcze lepszy był :)
UsuńBędzie :)
UsuńMyślałam nad przejściem na blogspota ale szkoda mi tych wszystkich moich recenzji i odwiedzin :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy coś wspólnego. Telewizja nie jest do niczego potrzebna, a moda - no cóż nie ogarniam i tyle. :D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!