Tak, po raz kolejny coś zmieniam i o tym piszę. Dlaczego? A dlaczego nie? Takie teksty też są potrzebne. Najciekawsze, że zmiany tutaj dzieją się niemal równocześnie z tymi w moim życiu. Przypadek? Nie wiem. Dobra, przejdźmy do tego, co faktycznie chcę dziś przekazać.
Na pewno większość z Was zauważyła pod tekstami zainstalowany przeze mnie przed kilkoma dniami gadżet o nazwie Linkwithin. I to jest trochę śmiechowa sprawa, bo niby ma Wam polecać teksty podobne do aktualnego lub wcześniejszych, ale najczęściej odsyła Was do tych prehistorycznych, niekiedy z lekka żenujących z 2014 roku. Możecie się więc przekonać, czy w mojej pisaninie nastąpił jakiś progres, czy jednak bardziej regres :D
Ostatnio zabieram się do ponownego edytowania strony O mnie. Niby wszystko jest ładnie, zgrabnie sklecone, jednak odnoszę wrażenie, że mogłabym coś jeszcze dopisać. Pewnie jeszcze przez wiele dni będę coś dopisywać/usuwać, aż w końcu faktycznie będę zadowolona. Standard.
I ostatnie, najważniejsze - w końcu nabieram więcej odwagi do pisania na takie tematy, jakie już dawno chciałam poruszyć. Ostatni tekst jest tego przykładem. I pomimo wcześniejszych obaw został on naprawdę dobrze przyjęty. Może z innymi też tak będzie? Czas pokaże.
Super, że piszesz nawet na taki temat 😊 Niektórzy mogą uznać po co ? Bezsensu, a właśnie nie. To jest po prostu coś innego nowego 😀
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak :)
UsuńCzytam już drugą Twoją notkę. Poprzednia pomaga mi zrozumieć moją wnuczkę. Bardzo była pomocna!!!
OdpowiedzUsuńPisz szczerze, inaczej pewnie nie ma sensu.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Takie komentarze mnie cieszą. Miło mi, że mogłam Pani w ten sposób pomóc. I zgadzam się z tym, że szczerość jest najważniejsza :)
UsuńBardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią poczytam Twoje notki sprzed lat. Jestem ciekawa czy progres będzie widoczny.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Miło mi :)
UsuńSuper post, na pewno poczytam twoje stare posty:)
OdpowiedzUsuńPolecam. Albo i nie :)
UsuńMam dokładnie tak samo ze swoja rubryką "o mnie". Od kiedy ona powstała, przeszła już chyba z dziesięć zmian :P Dopiero teraz jestem z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńHaha, coś czułam, że nie jestem z tym sama. U mnie pewnie nie skończy się na dziesięciu :D
UsuńNo to czekam na kolejne Twoje teksty i trzymam kciuki by udało Ci się odnaleźć swój styl oraz pisać tak jak byś tego chciała. Zmiany są fajne, bo pozwalają na nowo odkryć blogowanie, mam nadzieję, że nie zabraknie Ci motywacji do tworzenia. Piona! =]
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwietny post, zabieram się za czytanie twoich starszych postów
OdpowiedzUsuń(Nie) polecam :D
UsuńNie pamięta dokładnie jak dawno temu nasze blogi (my?) się poznały, ale kusi mnie żeby poczytać choćby te pierwsze notki. :D
OdpowiedzUsuńPolecam. Albo i nie :D
UsuńZmiany są potrzebne! Ja tak miałam z doborem motywu... Szukałam i szukałam, nie mogłam znaleźć, a jak już się udało, to co chwilę coś było nie tak :/ Prze bardzo długi czas blog był w remoncie, ale teraz już mi się podoba i to jest najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńTakie wpisy są bardzo potrzebne, ponieważ i tym sama sobie układasz zmiany.
OdpowiedzUsuńTeż jestem zażenowana swoimi starymi wpisami :D Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama :)
Super, że się rozwijasz! Zmiany są baaardzo potrzebne :) Zarówno w życiu, jak i na blogu ;P
OdpowiedzUsuńZmiany są jak najbardziej potrzebne. :)
OdpowiedzUsuńZmiany na blogu są jak najbardziej wskazane, dobrze, że się rozwijasz!
OdpowiedzUsuńFajnie, że się rozwijasz i ciągle pracujesz nad blogiem <3
OdpowiedzUsuńSuper! Rozwijaj się dalej!
OdpowiedzUsuńZmiany na blogu są koniecznie i zazwyczaj wychodzą na dobre :)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba. Mogę czytać takie blogi godzinami!
OdpowiedzUsuń