
Oczywiście zaraz odezwą się głosy, że przesadziłam z tym "przewidywaniem" przyszłości, bo istnieje spore prawdopodobieństwo, że jeszcze czeka mnie kilka lat życia na tym nieszczęsnym świecie i pewne poglądy mogą ulec zmianie. Ale co tam, zaryzykuję. No to nie będę:
1) Pseudoznawczynią psychologii/psychiatrii/chujwieczego twierdzącą, że na depresję od razu pomoże praca, na fobię społeczną wyjście do ludzi, a introwertycy są upośledzeni społecznie.
2) "Hej, kochaniutka, co słychać? (nie czekając na odpowiedź). A wiesz, że Marek niedawno się ochajtał? No wiesz, ten brat Zdzicha, który wraz z żoną prowadzi ten sklep w Wypizdowie Małym. W ogóle widziałaś tą kobitę? No jakie ma krzywe nogi! Na chuj jej te spódnice przed kolano?"
3) Osobą pewną siebie, trochę sukowatą, która w odpowiednim momencie jest w stanie walnąć ciętą ripostę. I nigdy nie waha się sięgnąć po to, czego pragnie.
4) Kimś inteligentnym. Z tym się trzeba urodzić niestety.
5) Wypindrzoną laską myślącą non stop o wyglądzie i podrywaniu facetów. No i najbliższym melanżu. I niczym poza tym.
6) Kimś, kto ma na wszystko i wszystkich wyjebane.
7) Ofiarą mody.
8) Anonimową hejterką. Bo cóż takiego zrobił mi np. Bieber? :D
9) Kimś, kto ma z kim wyjść w sobotę na spacer.
10) Kimś ciekawym.