Chwilowo jestem. W związku z tym, że ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na pisanie bloga, a już tym bardziej na zaglądanie na Wasze, daję znak życia teraz. Myślę, że za jakiś tydzień dam radę częściej się udzielać w tej zajebistej części Internetów, jaką niewątpliwie jest blogosfera :)
Mam gdzieś tam zapisane tematy nadchodzących wpisów i w sumie mam dylemat, od którego zacząć. Albo inaczej: zastanawiam się, czy jest w ogóle sens poruszania któregokolwiek z nich. Nie, nie podam ich teraz. Jakiś surprajs musi być :) Generalnie truuudneee spraaawyyy :D Jak już dojdę do rozwiązania tego jakże poważnego problemu, jakiś post w bliskiej przyszłości powstanie.
Odkąd parę dni temu opublikowałam najlepsze kwiatki wujka Google, pojawiły się kolejne cuda, także jeszcze wiele razy dam Wam się pośmiać. Wyobraźnia ludzi nie zna granic :D
W ramach pożytecznego spędzania weekendu robię większe porządki, czy też przynajmniej próbuję. Wczoraj na przykład zaczęłam od pozbycia się jakichś zeschniętych lakierów do paznokci. Niektóre chyba tak przeleżały parę lat :D Robię również porządki w Internetach, tzn. pozbywam się dawnych, kompromitujących wpisów z poprzedniego bloga. Nie, nie martwię się, że ktoś z dawnych "znajomych" tam sobie zerknie, bo co oni mnie obchodzą? Ale faktem jest, że są osoby, dla których przeczytanie co niektórych dyrdymałów będzie strasznym przeżyciem. Chodzi o rodzinę. Przed skasowaniem konkretnego wpisu, przepisuję go do zeszytu, także będę sobie utrudniać życie poprzez powrót do przeszłości :D
Tradycyjnie wpis o niczym, ale przynajmniej wiecie, że żyję :D
Okey, wiem, że żyjesz :D
OdpowiedzUsuńKurcze, mi by nie wpadło do głowy usuwanie wpisów z internetu i zapisywanie ich w zeszycie :P To trochę dziwne... No, ale ja nie piszę za bardzo osobiście
pozdrawiam
Bo w ogóle jestem dziwna :D No ale i ja takich rzeczy od dawna nie piszę :)
UsuńUf, to mi ulżyło, że nie muszę wiązanki kwiatów słać do Ciebie :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńSię cieszę, że żyjesz i mało tego, masz wenę do blogowania... same pozytywy :D
OdpowiedzUsuńNiedługo rzucę jakąś petardę :D
UsuńDobrze, żyj, żyj....Teraz się zaczęłam zastanawiać, czy skasowałam swoje 3 poprzednie blogi czy nie? mam nadzieję, że jednak to zrobiłam :D
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że większość dawnych blogów już nie istnieje :D
UsuńDobrze wiedzieć, że blogosfera to ta lepsza cześć internetów :D
OdpowiedzUsuńNo raczej, nie inaczej :D
UsuńJa stare wpisy po prostu archiwizuje dzięki czemu nie muszę ich usuwać i wciąż są dla mnie dostępne, a nikt oprócz mnie ich nie widzi :)
OdpowiedzUsuńTak w sumie chyba lepiej :)
UsuńCzasem świat realny pochłania nas w całości :) Zainspirowałaś mnie tymi lakierami, moje proszą się o porządek;)
OdpowiedzUsuńO tak, obowiązki, te sprawy :)
UsuńTo miło mi, powodzenia w sprzątaniu :)
Dobrze, że żyjesz ;) A porządki zawsze oczyszczają oraz skutecznie zapełniają czas:D
OdpowiedzUsuńO tak :D I potem jest się tak zmęczonym, że nie ma czasu na użalanie się nad sobą :)
Usuńswietny blog, ciekawie piszesz ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŻyjesz! to najważniejsze :D
OdpowiedzUsuńNo ba :D
UsuńPowodzenia w porządkach :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajnie, że żyjesz, ale tym razem daj mi znać o nowym poście u mnie, ok? ;-; Dobrze, że przejrzałam stare komentarze. Takie porządki mogą być dobre ale mi zazwyczaj zabierają kilka dni. xD Przypomniałaś mi, że miałam zrobić to w pokoju... Kurde, a ferie mi się kończą. ;C
OdpowiedzUsuńU mnie też by się przydało zrobić porządki. Pół bidy internetowe, mój pokój wręcz krzyczy, żebym go posprzątał ;_;
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowe wpisy na blogach http://Namuzowani.blog.onet.pl oraz http://Fizzz-Reviews.blogspot.com
Czekam na te trudne tematy ;)
OdpowiedzUsuń