sobota, 7 marca 2015

Powrót do przeszłości

Tak mnie wzięło na jakieś dziwne rozkminy. Postanowiłam cofnąć się o dekadę. Kim była 12 - letnia Blacky?

Lubiłam pisać, ile wlezie. Szczerze do bólu. Było sporo "rzucania mięsem" i innych rzeczy, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Ale jednak tak się stało. Już nie wspomnę, co tam konkretnie było, ale tak czy owak, nieszczęsny pamiętnik został spalony przez rodzicielkę. Może i dobrze? Ale i tak dalej pisałam, i znowu ktoś w końcu to odkrywał. Taki urok mieszkania z bardzo wścibską wtedy siostrą. Jeszcze nie wiedziałam, że za parę lat zacznę blogować :)

Słuchałam popu i dance. Generalnie tego, co tam w radiu leciało. W sumie nie miałam za bardzo wyboru: gdyby był w domu Internet, prawdopodobnie w końcu trafiłabym na rocka. Miałam kilka płyt, które odtwarzałam na discmanie. I nieźle sobie spieprzyłam słuch :D

Książki? Harry Potter po raz setny.

Włosy? Do ramion. Ciuchy? Te, które mama mi kupiła. Makijaż? Właśnie wtedy dostałam pierwszy błyszczyk. Cóż to była za radość :D

Pierwsze pryszcze, pierwsza miesiączka i pierwszy obiekt westchnień, który nawet nie wiedział o moim istnieniu :)

Chodziłam do kościoła z własnej woli :O

Zaczęłam malować paznokcie do szkoły i nikt się nie czepiał. Nie to, co później, w gimbazie :)

Znałam kogoś kilka dni i już nazywałam go swoim przyjacielem. Nieźle się na tym przejechałam.

W ogóle niewiele z tych rzeczy pasuje do dzisiejszej mnie. Czyli stwierdzenie, że człowiek zmienia się co ileś tam lat, z dupy się nie wzięło. Chociaż...myślę, by jeszcze w tym roku sobie odświeżyć Pottera :)

#gimbynieznajo

46 komentarzy:

  1. Jak miałam 12 lat wciąż bawiłam się barbie i byłam tak fajnie beztroska, chcę te czasy z powrotem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja chodziłam po lekcjach na plac zabaw i jarałam się artykułami z Bravo :D

      Usuń
  2. Dwanaście lat...W sumie chyba niewiele się zmieniło choć szczerze powiedziawszy też słucham innej muzyki,bo wiadomo wtedy się słuchało tego co wszyscy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, w tym wieku raczej nie stawia się na indywidualność :)

      Usuń
  3. 12 lat? nie pamietam :P Czy to była szósta klasa? Kurcze, wtedy chyba przechodziłam z bycia aspołeczną miłośniczką książek do życia w normalnym społeczeństwie i nie było to miłe przejście, dlatego chyba nic przyjemnego z tamtego okresu nie pamiętam. Poza tym, że byłam bardzo grzeczna, przyjaźniłam się z tą samą dziewczyną, co dzisiaj, chciałam mieć psa, w ogóle nie słuchałam muzyki i okropnie się ubierałam, bo moja mama nie ma gustu jeżeli chodzi o dzieci, a pieniedzy też nigdy nie było ;) No i zaczęłam jeździć na walacje w góry- baaardzo dobry wybór :D
    A poza tym, to ja wole to, co mam teraz. Kiedyś było kijowo :P
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również wolę to, co teraz. Ale na szczęście moja mama miała dobry gust odnośnie ubrań, choć i u nas się nie przelewało :)

      Usuń
  4. He he, ja się wolę nawet nie cofać do tych czasów :P Jak miałam 12 lat wylądowałam w sanatorium na drugim końcu Polski i odkryłam, ze wcale nie tęsknię za rodziną, za to nienawidzę tych przedwcześnie dojrzałych dzieciaków z miasta (wszystkich, tak hurtem...) i właściwie najlepiej mi się żyje samemu. Ale te dzieciaki z miasta naprawdę były okropne. Teraz bym im po prostu nakopała, ale wtedy miałam jeszcze jakieś zasady. I w ogóle chciałam być chłopakiem, uważałam się za chłopaka i dużo chodziłam po drzewach :D Ubierałam się oczywiście jak chłopak i włosy miałam krótkie, na dziewczyny które próbowały się malować patrzyłam z góry, a dokładniej z wysokości jakiegoś drzewa/ płotu/ śmietnika/ dachu. Mimo wszystko teraz jest lepiej, jestem, paradoksalnie, trochę bardziej dziecinna niż wtedy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja i zaczynałam się malować, i grałam z chłopakami w piłkę. I Bravo Sport kupowałam :D

      Usuń
  5. Oj kiedy to było... czasy były zupełnie inne, dzieci były inne. To co ja robiłam wtedy teraz byłoby zupełnie wyśmiane. Ale ja tęsknie za tamtymi czasami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to nawet trudno stwierdzić, kto w jakim jest wieku, bo co niektóre laski w późniejszych latach podstawówki kładą na twarz parę kilo tapety :D

      Usuń
  6. 12 lat, kiedy to było ;)
    Również pisałam pamiętniki, czytałam Harry'ego Pottera po raz kolejny i chodziłam do kościoła. Jestem ciekawa, co dwunastoletnia ja pomyślałaby o osobie, którą się stałam....

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko się zmienia, tylko Harry Potter zawsze pozostaje ten sam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdziwiłabym się gdyby jakieś cechy charakteru tej dziecinnej naiwności jeszcze pasowały ;p ludzie się zmieniaja, ale to i dobrze - nie chciałabym na zawsze być tym nieśmiałym i naiwnym dzieckiem, jakim byłam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale istnieją osoby, które zatrzymały się na tym etapie i tylko im współczuć :D

      Usuń
  9. Wściekłabym się gdyby ktoś przeczytał mój pamiętnik albo gdyby go spalił.
    Też pisałam od małego, na początku to takie głupoty, że teraz jak to czytam, to mam niezły ubaw :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wolę nie wspominać tego okresu kiedy miałam 12 lat xD

    OdpowiedzUsuń
  11. 12 letnia Ania słuchała metalu i popu. Oglądała horrory i bajki Disneya. Płakała się po to by za chwilę się śmiać. Robiła sobie różowe i niebieskie pasemka. Zmieniała chłopaków jak rękawiczki. Była szalona i dziwna. Ahhh, stare czasy.

    Serdecznie zapraszam na nową recenzje na http://namuzowani.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byłaś jeszcze ciekawszym i dziwniejszym osobnikiem ode mnie :D

      Usuń
  12. "Pierwsze pryszcze, pierwsza miesiączka i pierwszy obiekt westchnień, który nawet nie wiedział o moim istnieniu :)

    Chodziłam do kościoła z własnej woli :O" - tutaj mogłabym to samo napisać o sobie :D I słuchałam Fraby i przeżywałyśmy z koleżanką, że to taka piękna muzyka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piąteczka :D Tyle, że Farby nigdy nie słuchałam :)

      Usuń
  13. Pottera do teraz wielbię :D Hm, w wieku 12 lat już byłam fanką Linkin Park, więc rock mieszał się z tym, co leciało w Radiu Eska :D

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja nigdy nie miałam discmana. :/ Od razu przeskoczyłam na mp4. :P Mając 12 lat zaczęłam słuchać happysad. :D Powiem Ci, że fajny pomysł z taką retrospekcją. Może kiedyś go od Ciebie ściągnę. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to czekam na Twoją, jak to ujęłaś, retrospekcję :)

      Usuń
  15. Discman to było coś! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla dzisiejszych posiadaczy Ajfonów to nie do pomyślenia :D

      Usuń
  16. Szósta klasa... byłam nieco zakompleksiona, poszłam do nowej szkoły, ale miałam kilku naprawdę fajnych kolegów :D
    I co jeszcze... kurde, nie pamiętam. Harry'ego już pewnie miałam przeczytanego ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. 12 lat to tak 6 klasa podstawówki/1 gimnazjum? Nigdy nie byłam dobra w przekładaniu wieku na klasy :/ Szczerze to chyba nie pamiętam jakichś zaskakujących rzeczy z tamtego okresu ani nawet tych błahych. Wiem jedno - discmana nigdy nie miałam... Tata miał mi go kupić jako prezent właśnie po ukończeniu podstawówki za świadectwo z czerwonym paskiem, ale dostałam radiomagnetofon, bo powiedział, że mi się bardziej przyda. W sumie miał rację :D
    Ale to były fajne czasy, bo wtedy mało która dziewczyna z gimnazjum chodziła z makijażem do szkoły, a teraz to mało która dziewczynka z późniejszych klas podstawówki chodzi do szkoły bez tony makijażu...

    PS Jeśli ten komentarz doda się kilka razy, to bardzo przepraszam, ale mam jakieś chwilowe problemy z internetem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej 5/6 klasa.
      To ja miałam i discmana, i radiomagnetofon, z tym, że ten ostatni już od komunii :)
      Nauczyciele nie pozwalali się malować, to dlatego. Ale za to można było się nieźle odwalić na szkolne dyskoteki :) Chociaż znałam parę dziewczyn, które w ogóle się nie malowały :)
      Fakt, w ogóle widząc taką dziunię spacerującą gdzieś na mieście ciężko stwierdzić, w jakim jest wieku.

      Komentarz się nie zdublował :)

      Usuń
  18. Cudownie jest tak przypomnieć sobie o naszych z czasach na pograniczu dzieciństwa i bycia nastoletnią osobą. Tamtejsze problemy wydają nam się teraz śmieszne, a wtedy to był dla nas koniec świata :).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj, szkoda gadać kim byłam dekadę temu, jednak mam wrażenie, że byłam bardziej szczęśliwa. No coż, nad wszystkim trzeba pracować. ;D
    i też mam do dziś discmana ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Przez ciebie właśnie przypomniałam sobie 12 letnią Fridę. 12 letnia Frida pierwszy raz spiła się piwem, zapaliła pierwszego szluga, miała pierwszego chłopaka. Uważała się za młodego punka i przebywała z punkami 30 letnimi. 12 letnia Frida po raz pierwszy nawiała z domu. 12 letnia Frida chciała z domu uciec na stałe, przez to co tam się działo.
    Dzikie czasy, jak sobie przypomnę :D Ale...chyba każdy jak patrzy wstecz, czasami śmieje się z siebie, a czasem wręcz wstydzi, co?

    OdpowiedzUsuń
  21. Pottera znam na pamięć ; D ja już nie pamiętam jaka byłam dziewięć lat temu. Ale pewnie też coś podobnego do Ciebie. Pamiętam, że w wieku 13 lat zaczęłam już trochę rozrabiać. I od tego czasu mam swoją przyjaciółkę ; D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie normalne, wiele faktów z przeszłości nam umyka :)

      Usuń
  22. Na pewno tak dużo się nie zmieniło ;p Rzucasz mięsem wciąż ;p Nie raz wyśmiewałaś teksty znalezione w internecie, nie raz śmiałaś się ze swoich dawnych wpisów :P Szkoda, że nie zrobiłaś porównania :P Jakiej muzyki słuchasz obecnie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakieś tam porównania wcześniej były, chociaż faktycznie nie wybiegałam aż tak daleko w przeszłość :)
      Teraz w głośnikach jest rock i lżejszy metal :)

      Usuń
    2. Ogólnie to Ty na ogół tak relacjonujesz przeszłość do teraźniejszości, mało piszesz o samej teraźniejszości :)
      Ale domyślam się, że tak ma być :P

      Usuń
    3. Zapewne. Ogólnie większość postów to pełen spontan :D

      Usuń