wtorek, 28 października 2014
Liebster Blog Award, cz. 3
Ostatnio coś nie mam ani grama weny, dlatego chętnie odpowiem na pytania, które tym razem zadała mi Karolina.
1. Dostajesz 1 mln złotych. Na co je wydajesz?
Hmm...Myślę, że poszukałabym jakiegoś fajnego domu/mieszkania z daleka od tej wiochy, no i wprowadziłabym się tam. Znając życie, chciałabym trochę kasy przepuścić na książki, płyty czy ciuchy. Mogłabym też w końcu zacząć chodzić na koncerty. Pewnie jeszcze pomogłabym potrzebującym, z Afryki na przykład. Oj, przydałoby się takie tysiąc tysiaków :D
2. Czy jesteś tolerancyjna? (np. w kwestii religijnej lub homoseksualistów)
Już pisałam o tym pierdyliard razy, ale w sumie co mi tam szkodzi powtórzyć :) Tak, jak najbardziej jestem tolerancyjna. Nikt nie zasługuje na złe traktowanie tylko dlatego, bo ma inny kolor skóry, inną orientację seksualną, wyznaje inną wiarę, nie zachwyca się tym, co większość ludzi, jest gruby, pryszczaty, kulawy, ma wadę wymowy, itepe. To też są ludzie, do cholery. A gdyby wszyscy byli tacy sami, byłoby nudniej niż podczas oglądania "Mody na sukces".
3. Jaki jest twój stosunek do zwierząt? (lubisz nie?) Co myślisz o futrach (i "wyrobach") ze zwierząt?
Lubię zwierzęta (no może nie wszystkie), szczególnie koty. Mam słabość do tych futrzaków :) W życiu nie założyłabym futra, no chyba, że sztuczne, bo jestem przeciwna zabijaniu zwierząt. Najchętniej też zrezygnowałabym z jedzenia mięsa, no ale z tym chyba muszę poczekać do kiedyś tam, jak się wyprowadzę z tej dziury. Póki co jedynie ograniczam jego spożywaną ilość. No szkoda zwierząt.
4. Czy według Ciebie istnieje przyjaźń damsko-męska?
A czemu miałaby nie istnieć? Wiadomo, istnieje takie powszechne przekonanie, że pewnego dnia któraś ze stron bardziej zaangażuje się w tą znajomość, ale niekoniecznie musi być tak w każdym przypadku. Po prostu chłopak z dziewczyną (czy też mężczyzna z kobietą) mogą dobrze się rozumieć, mieć sporo wspólnych tematów do rozmowy. I być może któreś z nich jest już dawno w związku.
5. Co zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?
Trochę ciuchów i książek, telefon, sporo butelek niegazowanej wody mineralnej i w sumie mogłabym utworzyć litanię z tego wszystkiego, co chciałabym zabrać.
6. Czy myślisz, że związek na odległość jest możliwy?
Raczej nie. Bo co to za widywanie się kilka razy w roku (jeśli mowa o takich naprawdę sporych odległościach)? Niemożność przytulenia się do ukochanej osoby, wyjścia gdzieś częściej. Masakra jakaś. Tego nie da się nazwać związkiem.
7. Co cenisz u innych osób (chodzi mi o charakter)?
O kurna, chyba łatwiej byłoby wymienić, czego nie cenię u ludzi :D
Na pewno cenię sobie szczerość, wolę od razu wiedzieć, co ktoś o mnie myśli. Bardzo ważne jest też zaakceptowanie pewnych moich nieszkodliwych dziwactw i innych odchyłów :) Niech nawet nie próbują zrobić ze mnie ekstrawertycznej imprezowiczki, lubiącej słuchać disco z pola, noszącej tiszerty w kolorze miętowym czy innym seledynowym, co sobotę bujającej się w jakimś klubie.
8. Co najbardziej szalonego zrobiłaś w życiu?
Eee...Podrzucenie liścika chłopakowi, który mi się podobał w czasach podstawówki liczy się? :D
9. Jakie masz cele w życiu?
Znalezienie jakiejś konkretnej pasji, na której mogłabym zarobić, znajomość kilku języków obcych, wyprowadzka i jeszcze wyprowadzka :D
10. Bardziej zapamiętujesz to, co spotkało cię dobrego, czy złego?
Niestety to drugie. Tego się nie da zapomnieć.
11. Myślisz, że sny są głosem naszej podświadomości, czy czystą wyobraźnią?
W sumie stawiałabym na to drugie.
Tradycyjnie nie nominuję nikogo :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mam to samo :D od kilku dni moja notka leży i prosi o jej dokończenie, codziennie się staram,ale nie wychodzi. ;/
OdpowiedzUsuńNo to piona :D
UsuńJeśli chodzi o drugi punkt Twojej wypowiedzi to zgadzam się w zupełności z tym co napisałaś. Jeśli chodzi o jedenaste to nie do końca. Czasami śnimy o tym czego pragniemy bardziej lub mniej świadomie, wiesz? Oczywiście nie mówię, że za każdym razem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Gdybyś chciała poczytać mój blog to napisz do mnie prywatnie: diablica.z.wyboru@gmail.com
UsuńMi się śnią takie głupoty, że to niemożliwe :D
UsuńNo to zaraz do Ciebie skrobnę :)
:) W porządku. Mnie ostatnio śniło się, że jestem w ciąży ;p
UsuńA mi się śniło, że płonę :D
UsuńTeż może się wydarzyć jakby nie patrzeć ;p
UsuńOby nie :D
Usuńoch, milion złotóweczek, to mogłabym dostać, ale tak przed Targami XD matko bym siała spustoszenie lewel max! :P i kupiłabym sobie mieszkanie, w Krakowie, jakieś na zajebistym osiedlu skąd bym wszędzie miała blisko. i samochód sobie kupila!! agr!
OdpowiedzUsuńO, właśnie, jeszcze prawko bym sobie zrobiła :D
UsuńMilion *^*. Oj, rozmarzyłam się.
OdpowiedzUsuńWidzę, że na wyprowadzce zależy ci równie mocno, co mi kiedyś zależało. Ach, znam to uczucie i tę satysfakcję po osiągnięciu celu. Nawet jak mam niesamowitego doła, to pocieszam się tym, że moje życie ma chociaż autonomię.
I strasznie zazdroszczę tego mieszkania "na swoim". Nie musisz słuchać narzekania rodzinki i jej wnerwiających, wścibskich pytań po powrocie.
Usuńteż szczególnie uwielbiam koty!
OdpowiedzUsuńNo to piona :D
UsuńDzięki za odpowiedzi :) niektóre rozbawiły. Co do kotów też je kocham :) a milion złotych chyba byśmy się dobrały, kurde szybko by poszło haha
OdpowiedzUsuńNie no, mam nadzieję, że trochę by jeszcze zostało :D
Usuńtaaak, też jestem za uczeniem się języków obcych :D na razie mam 2, pora ruszyć dalej.
OdpowiedzUsuńteż bardzo cenię szczerość, pasujemy do siebie :p haha
Ja nawet po angielsku biegle jeszcze nie mówię, więc może za parę lat ruszę z kolejnym językiem :)
UsuńOdpowiedz na czwórkę wyjęłaś mi z ust :D Piąteczka!
OdpowiedzUsuńPiona :D
Usuń*przybija*
UsuńGdyby nagle znalazło się w naszym posiadaniu tyle pieniędzy, pewnie znaleźlibyśmy wiele rzeczy na które można je wydać, czy przeznaczyć :D Byłam raz w związku na odległość i zgadzam się, to nie ma większego sensu, szczególnie jeśli pragnie się bliskości drugiej osoby. :) I też kiedyś w podstawówce podrzuciłam chłopakowi który mi się podobał liścik, ale okazało się to być totalną klapą haha :D
OdpowiedzUsuńW moim przypadku też nie pykło, dzieciaki haha :D
Usuńznając moje szczęście, kiedy miałabym milnon do wydania to nic by w sklepach nie było, albo sam kicz XD
OdpowiedzUsuńz szóstka zgadzam się w 10000%. nie ma związków na odległość, to nie ma prawa bytu.
Podejrzewam, że w moim przypadku byłoby podobnie. Ba, już teraz mało co w sklepach mi się podoba, no ale na szczęście są jeszcze lumpeksy :)
UsuńCo do dwójeczki to obie możemy sobie narysować pacyfkę na czole XD
OdpowiedzUsuńNo to peace :D
UsuńCzemu musisz się wyprowadzić, żeby przestać jeść mięso? W sensie rozumiem, że mieszkasz na wsi, ale to byłoby aż taki problem? Wow.
OdpowiedzUsuńNie miałabym w domu życia. Rodzice myślą, że się odchudzam, ba, podejrzewają u mnie zaburzenia odżywiania, a to nieprawda.
UsuńMiło, że masz tak dobre podejście do zwierząt, bo większości ludzi po prostu to nie obchodzi. A wegetarianizm polecam jak najbardziej! ;)
OdpowiedzUsuńW pełni zgadzam się z punktem 4, nie wiem, czemu ludzie nie wierzą w taką przyjaźń :)
Być może naoglądali się głupich filmów :)
Usuń