sobota, 28 stycznia 2023

#30

 


Przez długi czas byłam przekonana, że nie dożyję tego wieku. A jednak jestem. Dobrze to, czy źle? Czas pokaże. W każdym razie, moje samopoczucie jest dziś względnie dobre. A bywało gorzej. 

Mówi się, że ten wiek jest przełomowy. Że jeśli nie osiągniesz nic do tego czasu, to już się to nie zmieni. Ty przegrywie! A tak naprawdę niejedna osoba na świecie udowodniła, że to pierdolenie jest. I nie każdemu też zależy na byciu sławnym, czy bogatym. Dobrze jest sobie stawiać choć małe cele, gdy coś nam w życiu wadzi, ale to mają być NASZE cele, a nie babci, wujka Janusza, czy jakiejś dziuni z Instagrama. 

Mówi się też, że ten wiek jest ostatnim dzwonkiem na staranie się o dziecko. Kolejny bullshit, bo i trochę starsze kobiety często rodzą zdrowe. Zresztą, z obecnym stanem mojej wiedzy o sobie, życiu i polskiej chujni cieszę się, że matką nie zostałam. Byłby to naprawdę popierdolony pomysł, i to nawet gdyby warunki materialne były na dobrym poziomie. Nie przekazując kiepskich wzorców, które miałam nieszczęście otrzymać, czynię dobro na rzecz zdrowia psychicznego Cebulandii. 

Wiem już z całą pewnością, że nie jestem nieśmiertelna, w związku z czym muszę bardziej dbać o swoje szeroko rozumiane zdrowie. Wciąż nie jestem codzienną bywalczynią wszelkich przychodni, ale to może się niebawem zmienić. 

Wciąż bawi mnie, że ludzie dają mi często mniej lat, niż faktycznie mam. Patrząc w lustro, jak najbardziej widzę swoje lata i nie robię z tego tragedii. 

No, to obym jeszcze trochę pożyła, bo mam o czym mówić, czy tam pisać.