sobota, 28 stycznia 2017

Lvl 24


Czas leci zdecydowanie zbyt szybko. Dzisiaj są moje urodziny. Co roku popełniam z tej okazji jakiś tekst, niekoniecznie wysokich lotów. Bo tak.

Jestem w dziwnym wieku. Niektórzy moi rówieśnicy zakładają rodziny, inni nadal imprezują co weekend, a mi nie odpowiada żadna z tych opcji. Wolę mieć spokój i spokojnych znajomych. I spokojną pracę, o ile będzie taka możliwość. Raz na jakiś czas jednak popróbuję nowych rzeczy, ale nic na siłę. Na co mi ciągły stres?

Zdecydowanie nie zaliczam się do tak zwanych dojrzałych osób. Wręcz odnoszę wrażenie, że przeżywam drugie lata nastoletnie, co prawdopodobnie wzięło się stąd, że z tymi właściwymi poszło coś mocno nie tak. Nie zamierzam jednak wywlekać wszystkich możliwych szczegółów. Tak czy owak, na pewno tą niedojrzałość widać w tekstach - zarówno tych pierwszych, jak i obecnych. Zwiększył się jedynie poziom samoświadomości i pewnie tylko dlatego nie upijam się do nieprzytomności czy nie rozwalam rzeczy, które akurat mam pod ręką.

Jeśli jednak dojrzałość oznacza rezygnację z dotychczasowych zainteresowań (bo to już taka siara w tym wieku), elegancki ubiór 24/7, posiadanie dzieci czy brak czasu na WSZYSTKO, to zdecydowanie nie chcę mieć z nią nic wspólnego.

Tak rzekłam ja, 24 lata, mentalnie najwyżej 16.

Twarzoksiążka!

sobota, 14 stycznia 2017

3 lata


Parę rzeczy w życiu mi nie wyszło, ale jednym z wyjątków jest spędzenie tutaj 3 lat. Żaden z poprzednich blogów tak długo nie istniał w Internetach. Wow. Kiedy to zleciało? Czy to nie wczoraj spierdoliłam z Onetu?

Bywały czasy, gdy wrzucałam nowy tekst co kilka dni, i to na spontanie. Innym razem długo myślałam nad tym, co tu się pojawi, a i tak nie byłam zadowolona z końcowego efektu. Zdarzało się też, że znikałam na miesiąc lub dłużej. Nie obiecuję, że kolejne wypociny będą częstsze, ale na pewno chciałabym, by było ich ciut więcej niż w 2016.

57448 wyświetleń. 108 obserwatorów. Kilkanaście/kilkadziesiąt osób, które jakoś tu jeszcze wytrzymują i to niezależnie od tego, jak bardzo chujowy tekst tu wrzucę.

Trochę się zmieniłam i moje życie też. Poznałam ciekawych ludzi (którzy oczywiście mieszkają daleko, typowe). Zwiedziłam kawałek Polski. Spełniło się jedno z moich największych marzeń. Lepiej znam siebie. Co jakiś czas próbuję nowych rzeczy. Nie zmienia to faktu, że nadal nie jestem typem tej przebojowej, zajebistej gwiazdy i szczerze mówiąc, nie chcę nią być.

Oby blog przetrwał kolejne 3 lata i dłużej!

Twarzoksiążka!