niedziela, 3 kwietnia 2022

Przegryw na Instagramie


Budzisz się rano lub kiedy tam musisz. Jak każdego innego dnia, od razu chwytasz za smartfona i sprawdzasz, co tam u ludzi na Instagramie. Znów łapiesz doła. Ale z ciebie przegryw!

Nigdy nie byłeś za granicą, a nawet odwiedzenie Warszawy wydaje się być wyczynem ponad twoje możliwości (a nie masz do niej wcale tak daleko). Często nie masz nic ciekawego do powiedzenia. Twoje zainteresowania trudno nazwać oryginalnymi. Nie zarabiasz na swojej pasji. Twoja twarz nigdy nie wygląda dobrze. Nie umiesz się świetnie ubrać.
Wszyscy żyją lepiej, ciekawiej, pełniej niż ty!

Może ktoś czasem wspomni, że dziecko mu zachorowało, praca nie daje satysfakcji i czasem nie ma na nic siły, ale i tak robi to w otoczeniu sojowych świeczek i mebli vintage.

Możliwe, że czasem się śmiejesz z tych swoich myśli, zwłaszcza gdy szkolne lata, kiedy to wypadało być fajnym, masz już dawno za sobą. I nawet coś w tym swoim życiu lubisz, choćby i w ułamku procenta, ale zawsze. 

Niby przydałoby się na Instagramie więcej zmarszczek, siwych włosów, schabowego, bałaganu, ale czy na pewno chcemy coś takiego oglądać? A czy nie krzywimy się jeszcze bardziej, gdy ktoś wrzuca  niewyraźne zdjęcie, jakby był 2012 rok? A przecież nie każdy chce być influencerem. I nie każdy chce na siłę udowadniać, że wygrał życie.


8 komentarzy:

  1. Czasami czuję się jak taki przegryw, nie mam zbytnio co pokazywać na IG i z drugiej strony nie chcę. Nie chcę relacjonować każdego swojego kroku. Gdy jestem na jakimś wyjeździe, wolę z niego czerpać aniżeli martwić się tym, czy mam zdjęcie, które mogę wrzucić na IG czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam bym chciała schabowego. Może ktoś miałby po prostu ciekawy przepis. Taki zwyczajny i dobry, a nie jakiś fancy z tysiącem przypraw które wykorzystam akurat tylko do tego jednego dania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli ktoś uważa, że skoro inni mają swoje życie, to on jest w związku z tym przegrywem, to jakby ... nie można mu pomóc. Nie wiem, czy wygrałam życie (to kwestia płynna), ale z pewnością jestem dorosła - zastanawiam się coraz mniej, czy komuś pasuje to, co gdzieś publikuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest jedna z większych pułapek myślowych, w jakie wpadamy, przeglądając wszelkiej maści sociale: oglądamy tylko to, czym inni raczyli się z nami podzielić. Łatwo poczuć się przegrywem, kiedy inni chodzą na siłkę i mają pieniądze na wszystko, podczas gdy ty musisz dokładnie przemyśleć wydanie kilkuset złotych.
    Też kiedyś wpadałem w tę pułapkę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypuszczam, że jestem postrzegany jako przegryw, bo nie umiałem się w życiu ustawić. To nic, że mam pewne talenty, skoro nie napchałem sobie dzięki nim kieszeni. Przyznam się, że kilka razy zdobyłem mistrzostwo Polski w pewnej dziedzinie wiedzy, a i tak nie poprawiło to mojej sytuacji finansowej. Mieszkam z ojcem w dawno nieremontowanym mieszkaniu. Nie jest to jakaś nora, ale remont by się przydał, bo mieszkanie ma ponad 30 lat. W sumie to już się ze wszystkim pogodziłem. Przestałem się łudzić, że pewnego pięknego dnia odmienię swój los. Może gdybym był głupszy, wtedy byłoby mi łatwiej... W Polsce z reguły dorabiają się głupole albo spryciarze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, ale z biegiem lat coraz częściej porównuję się do osób które znam i które posiadam na facebooku lub instagramie przez co łapię doła i widzę jest to dziś ogromny problem społeczeństwa, wiele osób się porównuje do innych jeszcze bardziej przez social media, chociaż nie zawsze to co na zdjęciu też i na co dzień tak wygląda kolorowo.

    https://odcienie-koloru.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. myślę, że trzeba żyć swoim życiem na własnym FB Insta czy blogu pokazywać własne życie a nic na pokaz. No i powinno się być szczęśliwym samemu ze sobą niezależnie od innych ludzi 🙂🙃

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze jest ktoś lepszy, ale tylko dzisiaj, jutro ja nim będę. W życiu liczy się tylko działanie. Jeśli to rozumiesz, wygrałeś:)

    OdpowiedzUsuń