środa, 14 listopada 2018

Ta od czarnego bloga



Blada skóra. Czarne lub brązowe włosy. Zielone oczy. Co z nich wyczytasz? Drobna postać, cała na czarno lub choć w jednym ubraniu w tym kolorze. Wiecznie zamyślona. Myśląca za dużo. Często lubiąca ten stan. Składa się głównie z myślenia.

Mieszka na wsi, co sobie ceni, bo nie nadaje się do miejskiego życia. Za dużo tam bodźców. W mieście szybko się zużywa, bo jest wysoko wrażliwą introwertyczką. Lubi spacery i snucie marzeń, refleksji na łonie natury.

Codziennie sporo czasu poświęca na pisanie, ale większości ze słów nabazgranych czarnym długopisem nigdy nikomu nie pokaże. Bo lubi mieć coś tylko dla siebie. I nigdy nie zrozumie osób totalnie obnażających się w Internecie. Gdy wybiera się do najbliższego miasta, zawsze zabiera ze sobą zeszyt i długopis. Tak na wszelki wypadek, gdyby była okazja, by coś zapisać. Ale i tak najczęściej pisze coś jednak na smartfonie, a po paru godzinach w końcu przepisuje do zeszytu. Bo papier jednak jest trwalszy.

Dąży do samopoznania. Jako, że przeżyła dopiero prawie 26 lat, wie, że jeszcze wielu rzeczy o sobie nie wie. Ale się dowie, o ile będzie jej dane jeszcze trochę pożyć.

Nie ogląda telewizji. Nie wie, co aktualnie jest na topie. Nie rozumie, jak można jarać się życiem jakichś celebrytów.

W tłumie raczej nie zwrócisz na nią uwagi. No chyba, że pomaluje usta ciemnoczerwoną szminką. Może ją o coś zagadasz, a może i nie.

Taka zwyczajna. Jak wiele kobiet. A może i nie? W każdym razie to ta od czarnego bloga.

32 komentarze:

  1. Opis idealnie pasowałby do mnie z przeszłości. Później coś się zmieniło. Teraz zgadza się tylko to, że nie oglądam telewizora i nie jaram się celebrytami.
    W międzyczasie byłam też gothką. To właśnie wtedy ewoluowałam z czerni w kolory (pociągał mnie industrial i cyber). A później znudziło mi się angażowanie w wygląd. Uznałam, że to wyrzucanie oszczędności w błoto.
    Z introwertyzmem musiałam trochę zawalczyć, bo wymarzyłam sobie zajęcie wymagające przebywania między ludźmi w charakterze wygadanej osoby. I nauczyłam się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten opis pasuje do mnie z jakiegoś czasu tylko inny kolor włosów. Potem coś się zaczyna zmieniać w moim życiu. Z niewidocznej czerni bordo ☺ i dbanie trochę o wygląd ale nie najważniejszy. Jako menacholik walczę z zamknięciem się na innych i się otwieram bo moja praca tego wymaga i studia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też znajduję tu cząstkę siebie, a już całkiem się uśmiechałam czytając o tych zapiskach na papierze :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsze to być sobą. Ja też nie śledze wiadomości i nie oglądam telewizji, tylko raz w tygodniu albo nawet czasami rzadziej oglądam 'O mnie się nie martw 'w aplikacji na telefonie.
    Ale też nie moge zrozumieć ludzi, którzy żyją życiem celebrytów i śledzą ich losy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacyjny wpis!
    Pozdrawiam Eva

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm.. odnajduję siebie w tym opisie :D swoją drogą piszesz ciekawym językiem! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Opis pasuje do osoby, z którą bardzo chętnie zaprzyjaźniłabym się i gdybym spotkała ją w klasie - to na pewno próbowałabym chwycić z nią kontakt. Ja także raczej uciekam od standardów, które obecnie są reprezentowane czy to w modzie, czy w muzyce.
    Również przepisuję wiele rzeczy do zeszytu. Wydaje mi się to jakieś bardziej, hm, sentymentalne? symboliczne? w każdym razie wolę to mieć na kartce niż właśnie w smartfonie.
    Ludzie, którzy bardzo angażują się w życie celebrytów, to chyba, mimo wszystko, smutni ludzie i nieposiadający zbyt wiele pasji, a przynajmniej mój mózg taki pierwszy sygnał wysyła, gdy słyszy o kimś takim. Ale ważne jest też to, jaki drugi, trzeci, czwarty sygnał dostanę. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy z nas jest wyjątkowy nawet w swojej zwykłości. Warto zawasze zachować coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super idzie Ci opisywanie siebie :) Tak niebanalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Również mieszkam na wsi i bardzo sobie to cenię. Czasami pojawia się tęsknota za jakimś miastem, za tymi jak to nazwałaś - bodźcami, bo jednak będąc fotografem czasem szuka się czegoś ciekawego (nie mówię, że wieś jest nudna, jednak no jeśli się tu jest na stałe, to następuje wyczerpanie materiału).

    OdpowiedzUsuń
  11. ,,Nie ogląda telewizji. Nie wie, co aktualnie jest na topie. Nie rozumie, jak można jarać się życiem jakichś celebrytów. " #metoo
    Ugh, a mieszkania na wsi nie znoszę. Przez te 19 lat wyjątkowo mi ono zbrzydło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale tu filozoficznie :) Fajnie napisane.

    OdpowiedzUsuń
  13. Każda z nam myśli, że jest na pewien sposób wyjątkowa. I słusznie! Może nie różnimy się od siebie tak bardzo, może ja nie zrozumiem Ciebie, a Ty nie zrozumiesz mnie, a może mamy całkowicie inne dusze i osobowości, ale przekonanie o swojej wyjątkowości faktycznie wpływa na naszą wyjątkowość w naszych oczach i oczach najbliższych.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja bym jedynie w oczy patrzyła bez zmrużenia i bez słowa i bez wstydu najmniejszego. Ciekawych rozmów.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też mam raczej duszę introwertyka i samotnika, ale mimo to nie wyobrażam sobie mieszkania na wsi. Z czysto pragmatycznego podejścia. Bliżej do pracy i mniej roboty przy koszeniu trawy, myciu okien itd.
    Co nie znaczy, że nie lubię przyrody, bo bardzo lubię spacery po lesie, uwielbiam też chodzenie po górach.

    OdpowiedzUsuń
  16. patrz, a ze mnie z kolei mieszczuch! a poza tym to stuprocentowy introwertyk, piona!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze mi w czarnym. W torbie zawsze długopis i zeszyt, a obok kilkanaście zapisanych kartek na każdy temat.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta co ją lubię! :) Za to jaka jest i za to, że nie ma zamiaru się zmieniać <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Dogadałabym się z nią albo wspólnie pomilczała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przestań spamować tym blogiem atencjuszko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak jestem atencjuszką? No to będę spamować do końca świata :D

      Usuń
  21. Myśle że bardzo bym się z tobą dogadała ;P

    OdpowiedzUsuń