poniedziałek, 28 stycznia 2019
#26
Dziś są moje urodziny. Już jestem w tym wieku, kiedy to zaliczam się do grona osób dobiegających trzydziestki. Przybywa zmarszczek i siwych włosów. Takie tam efekty uboczne starzenia się.
Chciałabym napisać, że część moich rówieśników wciąż co sobotę idzie w melanż, a reszta bierze śluby i płodzi potomstwo. Zauważyłam jednak, że tych ostatnich jest więcej, przynajmniej tak wynika z Twarzoksiążki. Oczywiście gratuluję, super, ale zdecydowanie wciąż nie zamierzam podążać tą drogą. Ta pierwsza zresztą też średnio mi pasuje. Czyli nic nowego.
Liczba 26 raczej nie stanowi jakiegoś przełomu w moim życiu. Wciąż kocham czarne ciuchy - zarówno w wydaniu niegrzecznym, jak i bardziej stonowanym. Wciąż słucham Delain na przemian z Lady Gagą. Wciąż kocham pisać, choć nie zawsze dobrze mi to wychodzi.
Często zarzucam sobie, że w porównaniu z niektórymi osobami w moim wieku nie osiągnęłam niczego znaczącego. Wiem jednak, że jeszcze mam szansę, jeśli znajdę w sobie siłę, by dążyć do wyznaczonych celów. Nie wszystko się uda, ale takie jest życie. Poza tym z nikim się nie ścigam, robię swoje. I tyle.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszystkiego najlepszego kochana! <3
OdpowiedzUsuńZawsze nachodzą mnie ciche refleksje jak będzie wyglądało moje życie za te niespełna 10 lat. Chciałabym, żeby potoczyło się jak najlepiej, ale to już zależy tylko i wyłącznie od ode mnie :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili!
Dzięki :)
UsuńJako babka po trzydziestce, zapewniam Cię, że życie nie zmieni się, póki masz młode serce, a takie najlepiej zachować jest do końca życia. Pomarszczone opakowanie nic nie znaczy, że serce zuchwałe i rozum pogodny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Masz do tego świetne podejście :)
UsuńWiek mało już znaczy. A dzielić z kimś życie jest całkiem fajnie. Należy tu zaznaczyć, że kilka lat wstecz podzielałam Twoje stanowisko, ale to dobrze mieć małża.
OdpowiedzUsuńJa tam wolę jednak mieć partnera, nie męża :)
UsuńWszystkiego najlepszego! :D Jestem w szoku :D masz urodziny w tym samym dniu co ja i w dodatku skończyłaś tyle samo lat :D
OdpowiedzUsuńteż czasem myślę, ze w tym wieku mogłabym osiągnąć coś więcej, w końcu inni są przykładem, że można, ale po co wprawiać się w kompleksy?
Dzięki :) Ale numer. No to witam totalną rówieśnicę.
UsuńWszystkiego najlepszego! Ta liczba to tylko liczba ważne jest na ile lat my się czujemy a każda kobieta to wieczna 18 nastka :)
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Dzięki :)
UsuńZatem spóźnione wszystkiego najlepszego! :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem w wieku "dobiegającym 30", we wrześniu skończę 28 i chyba zaliczam się do tej drugiej grupy, ale pamiętam, że jeszcze całkiem niedawno (3 lata temu) byłam w bardzo podobnej sytuacji jak Ty. Także nie ma się co martwić, bo nigdy nie wiadomo, co czeka za rogiem :) I tak, wiem, że to brzmi jak frazes, ale jest w nim trochę prawdy!
Dzięki :)
UsuńNie wiem, dlaczego wskoczył mi jakiś dziwny adres wyżej... :)
OdpowiedzUsuńTeż tego nie wiem :)
UsuńSto lat!! Spełnienia marzeń, zdrówka :)
OdpowiedzUsuńJa za parę dni mam 27 :D
Dzięki :) Tobie też wszystkiego najlepszego :)
UsuńNajlepszego!
OdpowiedzUsuńPodążaj własną drogą i bądź szczęśliwa :)
Dzięki :)
UsuńNo to gratki jesteś stara=). A tak serio jedni w pieluchach i z obrączką siedzą a drudzy chleją a Ty ani tu ani tam nie pasujesz czyli jesteś normalna bo na przekór działasz, tak trzymaj, wszystkiego dobrego i zdrówka bo ważne jest.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSpóźnione ale szczere, sto latek życzę I dużo sukcesów w życiu:)
OdpowiedzUsuńhttps://daruciaa.blogspot.com
Dzięki :)
Usuńkochana, pamiętaj, że na nic nigdy nie jest za późno! idź po swoje, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńobserwuję i w wolnej chwili zapraszam Cię na mojego bloga
https://ink-your-think.blogspot.com/
Dzięki :)
UsuńJa będę miała w tym roku pierwszą trójkę z przodu, a czasami mam wrażenie że jestem jak nastolatka xD zwłaszcza, że po wyglądzie nikt mi nie daje mojego prawdziwego wieku.
OdpowiedzUsuńNa wszystko w życiu przyjdzie czas. Trzeba tylko poczekać :)
Też nie wyglądam na swoje lata i dobrze :)
UsuńRaz usłyszałam od jednego z rodziców " nie jestem spełniony, wiesz?" od tego czasu przygladałam się uważnie. Faktycznie widać ten smutek na twarzy. Co też rzuciło mi się w oczy: spełnienie dorośli odnajdują w rodzinie. Dzieci sensem życia. Będąc o 10 lat młodsza tymbardziej nie mam pojęcia, kurcze. Może to ten ciągły "brak" możliwości i odwagi aby o siebie zawalczyć?
OdpowiedzUsuńluna-in-the-mira.blogspot.com
No to życzę Ci tej odwagi :)
UsuńWszystkiego co najlepsze i nie ma co się śpieszyć, rób to co lubisz i tyle wystarczy;)
OdpowiedzUsuńEwelina, co rozumiesz przez niegrzeczne ciuchy? :D
OdpowiedzUsuń