środa, 26 listopada 2014

Zmiany


Przesadziłam. Dość już tego opierniczania się. Zamierzam stworzyć plan działania i realizować go. Gdy w ciągu danego dnia zrobię to, co należy, przyjdzie czas na leniuchowanie.

Mam całkiem niezapisany zeszyt. Nie wiedziałam, co z nim zrobić, ale niedawno mnie olśniło. Przecież mogę tam napisać listę rzeczy do zrobienia. I oczywiście po jakimś czasie skreślać to, z czym się uporałam.

Przez najbliższe kilka dni zamierzam odpocząć od ludzi. Na razie zawiadomiłam o tym na Twarzoksiążce takiego jednego, co dobija się do mnie kilka razy dziennie (i chyba mnie podrywa). Raczej zrozumiał. Nie ma nic bardziej wkurwiającego niż migająca wciąż na zielono dioda, podczas gdy na przykład sprzątam. Nie da się jej wyłączyć, choć teoretycznie taka opcja istnieje. No ale tylko teoretycznie.

Przydałoby się również ograniczenie czasu spędzonego w Internetach. Naprawdę to, co wypisują na Bezużytecznej nie jest mi potrzebne do życia. To samo tyczy się również oglądania pierdyliarda zdjęć na Instagramie, czy zadawania wujkowi Google pytań, na które nikt nie zna odpowiedzi. I generalnie wielu innych rzeczy. Oczywiście nie zamierzam zniknąć z blogosfery, tym bardziej, że ostatnio coś wena mnie nie opuszcza. I dalej będę odwiedzać Wasze blogi.

Spróbuję jutro wstać przynajmniej godzinę wcześniej i zacząć działać. Bez żadnych cholernych wymówek, że od jutra. Bo potem będę to odkładać w nieskończoność i ani się obejrzę, a miną lata bezsensownego siedzenia na dupie i moje życie będzie bez sensu. A przecież tak nie musi być, prawda?

27 komentarzy:

  1. No proszę, przynajmniej jedna zmądrzała i bierze w garść swoje życie, nie to co ja xD A na poważnie, to dobrze, że odnalazłaś w sobie motywację do zerwania z Bezużyteczną i wejście w związek ze swoim życiem :) A zeszyt to doskonały pomysł - ja miałam taki swego czasu, później przerzuciłam się na kalendarz. Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak do końca jednak nie zrywam (niezła beka jest xD), no ale ograniczam :)

      Usuń
  2. Pozdrawiam, wstałam o szóstej i jestem nie do życia i najchętniej zakopałabym się w łóżeczku... Podziwiam, i życzę powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, cóż za motywacja płynie z Twojego bloga! powinnam się zainspirować, ale jakoś nie mogę xD
    powodzenia w działaniu i realizacji planu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak już sporo osiągnęłaś, sądząc po tym, co piszesz na blogu :)

      Usuń
  4. Nie, ten punkt o wstawaniu godzinę wcześniej wcale mi się nie podoba...Bo ja bym musiała w takim razie wstawać o 4.15, a już 5 dość mnie dołuje :D Za to internet jak najbardziej, nie ma co mówić, jak to paskudztwo pochłania czas i, co gorsza, wygrzebuje ci w umysłu inne pomysły na spędzenie tego czasu. Wizja internetu wyżerającego mi mózg niezmiennie mnie przeraża...

    OdpowiedzUsuń
  5. Robienie takiej listy rzeczy do zrobienia jest bardzo ok i działa, o dziwo xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, na razie sprawdza się, jeśli chodzi o ilość rzeczy, które zrobiłam w ostatnich dniach. No ale tak stuprocentowo się jeszcze nie wyrobiłam :D

      Usuń
  6. Też miałam kiedyś taki zeszyt i w sumie trochę pomógł. Z czasem przestałam go potrzebować :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkowicie podzielam Twoje zdanie, że ludziom nie chce się myśleć.
    Zeszycik dobry pomysł. Może i mnie zmobilizuje do działania.
    Dziękuję, że pokazałaś się na moim blogu, teraz skupię się na Twoim.
    I pamiętaj, z uśmiechem Ci do twarzy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chętnie wejdę tam po raz kolejny, ciekawie piszesz :)

      Usuń
  8. Kiedyś obserwowałam Bezużyteczną na FB, ale przeszło mi, kiedy zauważyłam, że o wszystkie te rzeczy już wiem, a te, który widzę pierwszy raz, jakoś nie zmieniają mojego życia... A zielonej diody na FB nie mam, naprawdę! :D Powodzenia w działaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, mam po prostu Sony Xperię L, gdzie jest ta dioda, której za cholerę nie da się wyłączyć :D

      Usuń
  9. Trzymam kciuki, aby zmiany wyszły na lepsze oraz aby weszły do Twoich nawyków ;).
    http://cisza-jak-ta.blogspot.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Działaj i to koniecznie :) Takie dłuższe leniuchowanie nie wnosi do życia nic dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha, ile razy ja robiłam takie plany a później wstawałam dwie godziny później niż zwykle i cały dzień wyobrażałam sobie jaka to od jutra będę produktywna XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale co tam zaszkodzi spróbować. Może będzie tak jak twierdzisz, a może się uda :D

      Usuń
  12. yay, cieszę się, że znalazłas pomysł na siebie ;) ja jeszcze walczę, ale tez mi się uda. chociaż prowadząc organizer jakoś łatwiej jest mi funkcjonować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No idealnie mi to nie wychodzi, ale walczę z lenistwem :)

      Usuń
  13. Czasem odpoczynek od wszystkich ludzi po kolei, od internetu i tak dalej to najlepsze, co możemy dla siebie zrobić. Bo nieraz w taki sposób, albo raczej ta drogą trzeba do siebie samego dotrzeć:)
    Ogarnąć własne życie, cóż...jesteśmy chyba w podobnym momencie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a w moim przypadku ciągłe przebywanie wśród ludzi jest z lekka irytujące :) I takie przebywanie w samotności faktycznie może nam pomóc w odkryciu tego, czego chcemy od życia i co można zmienić, by było ciut lepiej :)

      Usuń