środa, 21 stycznia 2015

Zabrakło mi weny. Co począć?!


Uwaga, uwaga, tego jeszcze nie grali. Dziś zamieniam się w Ciocię Dobrą Radę, co to się nie zna, a się wypowie. Enjoy!

Chyba każdego blogera z iluśtamletnim stażem przynajmniej kilka razy dopada coś zwanego brakiem weny, czy tam zastojem. I nie jestem tu jakimś wyjątkiem. Ale znam sposoby na to, jak ten stan rzeczy zmienić, albo przynajmniej spróbować.

Przede wszystkim zeszyt, choćby tylko kilka kartek było wolnych. Można w nim zapisywać wszystkie pomysły na wpisy, jakie tam nam wpadną do głowy. Jakieś myśli, hasła, czy nawet całe teksty, zanim ujrzą światło dzienne. I najlepiej, jeśli ten zeszyt nosi się ze sobą wszędzie. Albo prawie wszędzie. Można go nawet przywlec do kibla, a co tam :)

Ważne jest też szukanie inspiracji. Tekst na czyimś blogu, czy artykuł w jakiejś gazecie dał nam do myślenia? Ktoś na imprezie walnął tak ciętą ripostę, że do tej pory dochodzimy do siebie? Przeczytaliśmy ciekawą książkę? Obejrzeliśmy świetny film? W naszym życiu zdarzyło się coś niesamowitego? Najlepiej to wszystko notować we wspomnianym zeszycie. Może kiedyś się przyda?

Dalej coś nie idzie? Można skorzystać z pomysłów na wpisy na bloga, których w Internetach jest od cholery i jeszcze trochę.

I co, już jest dobrze? Jeśli nie, pozostaje po prostu odczekać, zająć się czymś innym. Ile to będzie trwało? Pewnie nie dłużej niż kilka dni/tygodni. I zanim się obejrzymy, znów pojawi się w naszych głowach pierdyliard pomysłów :)

66 komentarzy:

  1. Za duża filozofia :P jak nie mam pomysłu o czym pisać, to nie piszę i czekam, aż w końcu coś mi na myśł przyjdzie XD bo w sumie ja bardziej o życiu jako takim pisze, więc jak mnie coś wnerwi... na szczęście chwilowo nic mnie nie wnerwia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Ci zazdroszczę. Mnie ostatnio wszystko wkurwia :D
      Też niby czekam, ale jak coś mi przyjdzie na myśl, to staram się zapisywać. A potem lecę na spontanie :P

      Usuń
    2. Oj wykrakałam sobie :P tak mnie wczoraj koleżanki wkurwiły :P ale nie chce mi się o tym gadać, wolę zapomnieć XD
      Każdy ma swój sposób :D

      Usuń
    3. Spoko :D Może wkrótce tego wkurwienia będzie mniej :P
      I to jest piękne :D

      Usuń
  2. Ja kiedyś spisałam kilka rzeczy o których chce napisać, bo w tamtej chwili nie miałam czasu, ale jak znalazłam w końcu czas i przeczytałam to co napisałam to doszłam do wniosku, że te tematy nie mają sensu i nie wiem jak się do nich zabrać. Koniec końców kartka wylądowała w koszu, dlatego ja brak weny raczej wole przeczekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam swoich tworów nie wywalam. Zawsze można się pośmiać, czy coś :)

      Usuń
  3. Jak nie mam weny to choćbym miała jakikolwiek ciekawy pomysł na notkę to go nie napisze bo będzie to denny wpis ala dziecko z podstawówki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jeśli nie jestem w stanie jakoś rozwinąć myśli, nie piszę dalej.

      Usuń
  4. niestety brak weny dopada czasem każdego! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój brak weny trwał teraz prawie 3 tygodnie. Nic nie było w stanie mnie zainspirować...

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba nie da się nic na siłę... czasami mamy w głowie mnóstwo pomysłów na wszystko a czasami nie mamy żadnego.... ale masz racje - te sposoby które opisałaś myślę że mogą pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie. To ma być przyjemność, a nie przymus :)
      No myślę :)

      Usuń
  7. Jakbym czytała mój post zapisany w wersjach roboczych parę miesięcy temu XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy - w szkicach. Wersje robocze są chyba gdzieś indziej xD Ale nie chodzi mi o sam pomysł z napisaniem posta na temat braku weny i inspiracji, tylko... o jego treść, bo naprawdę powtarza nam się mnóstwo rzeczy xD

      Usuń
    2. O kurde, nie wierzę xD No to oryginalna nie jestem :D

      Usuń
    3. E tam, nie mów, że nie jesteś oryginalna! Na razie to widać, że Ty napisałaś i opublikowałaś, a ja nie, także wiesz :D Zresztą, trudno pisać o czymś, o czym nigdy nikt nie napisał ani nigdy nie napisze.

      Usuń
    4. To prawda. Mi się chyba tylko raz udało, choć nie jestem pewna w stu procentach :D

      Usuń
    5. Mi chyba ani razu, ale to właściwie nieistotne ;P Bo przecież można, ba, nawet chyba dobrze jest, pisać o tym, co inni, ale na swój własny sposób :)

      Usuń
    6. O tak, i potem porównywać z innymi, wychwycić podobieństwa i różnice :)

      Usuń
  8. Mnie brak weny zawsze dopada jak muszę napisać pracę na studia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, jak ja słyszę o tym, co ludzie mają na studiach...

      Usuń
    2. Teraz mam problem z napisaniem planu pracy mgr na temat - domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki :D

      Usuń
    3. O qrwa, ja bym chyba umarła :D

      Usuń
  9. Mam wrażenie, że przerwa jest wpisana w sferę blogowania. Moja trwała długo... co oczywiście nie oznacza, że nie pisałam-dla siebie...

    Pani Dobra Rado!
    Fajnie Pani prawi i bardzo autentycznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobry sposób. Jak coś takiego mnie dopadnie to już będę wiedzieć co zrobić.
    Dzięki Pani Dobra Rado!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja to wenę dostaję jak mam mnóstwo rzeczy do zrobienia na uczelnię ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja to pisze generalnie tylko co u mnie, to raczej to pamiętam, ba, nawet czuję. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja zawsze zapisuję jak mi coś wpadnie do głowy, a potem porządkuję notki w jakiej kolejności je dodam, kiedy i o czym :))

    http://feel-that-moments.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. W tematyce mojego bloga nie ma miejsca na brak pomysłów na notkę ;p Wena, to i owszem, czasem z nią różnie :P
    Tylko szczerze? Uważam, że pobieranie z neta pomysłów na napisanie notki to... takie głupie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę zazdroszczę :)
      Kurde, normalnie przypomniałaś mi, że zapomniałam wspomnieć o określeniu tego sposobu jako opcję dla desperatów :D

      Usuń
  15. Pomysły na wpis z neta? Naprawdę jest coś takiego? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też o tym nie wiedziałam parę miesięcy temu :) I wszystko jasne, skąd takie same tematy na co drugim blogasku lajfstajlowym :)

      Usuń
    2. Wśród tak dużej ilości blogów lifestylowych zauważyłam pewną zasadę: każdy pisze na ten sam temat ale z własnej perspektywy i w oparciu o swoje doświadczenia. Gorzej gdy okaże się, że kilka osób ma takie samo zdanie, wtedy jeden drugiemu zarzuca kopiowanie. (nawet mi się końcowe zdanie zrymowało :D :D :D

      Usuń
  16. Z tym brakiem weny to kiepska sprawa jest ;p ale czasem nawet o tym można napisać ;p bo tak jak napisałaś, inspirację można znaleźć wszędzie, tylko, że nie każdy potrafi to dostrzec i nie każdego to zainspiruje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, czasem jest tak, że choćby człowiek stawał na głowie, by się jakoś zainspirować, to jednak nie wychodzi. Wtedy po prostu trzeba odczekać :)

      Usuń
    2. Dokładnie :) najlepiej poczekać, aż wena sama się pojawi, bo pisać na siłę nie ma sensu :)

      Usuń
  17. Moje życie jest najlepszym doradcą w kwestii bloga. Tyle się dzieje, że nie mam czasu na brak weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rzeczywiście czasami jest brak weny, albo nawet brak chęci, aby usiąść i napisać post. Wtedy najlepiej odczekać ze 2 dni, albo pooglądać inne blogi, czy portale z inspiracjami jak zszywka i zazwyczaj to pomaga ;)
    Zapraszam do mnie
    http://www.kasiakoniakowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Też tak robię, że zapisuje sobie tematy notek i potem o tym piszę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Też tak miewam.. niby tematy są, ale weny brak. Chciałoby się pisać, ale zdania się nie kleją, nad jednym sensownym zdaniem myśli się bez końca. Najlepiej to przeczekać ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to. Od kilku miesięcy łazi za mną pewien temat, ale jeszcze niedoprecyzowany :)

      Usuń
  21. Na razie mnie brak weny nie dopadł ale...ja to po prostu przeczekuje jednak:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też, ale jak coś do głowy wpadnie, notuję w zeszycie :)

      Usuń
  22. próbuje nie dopuścić do tej pustki w głowię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jesteśmy przynajmniej dwie :) No ale jak nie mam pomysłu, to nie będę się zmuszać :)

      Usuń
  23. Ja zapisywałam sobie pomysły na tematy, to w kalendarzu, to w wersji roboczej na blogu, a koniec końców, jak nie miałam weny, to nawet tego nie ruszałam. xD Całe szczęście w czasie odpływu weny zawsze byłam nominowana do czegoś tam i jakoś przebrnęłam przez niemoc wypełniając jakieś śmieszne tagi. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piąteczka w takim razie. I dla mnie tagi bywają wybawieniem :)

      Usuń
  24. Bogu dzięki, że moją inspiracją są ludzie, a tych od groma wszędzie :P Ale z zapisywaniem dobry pomysł :) Bo nawet jak do głowy wpadnie fajny pomysł na posta, to dobrze go sobie gdzieś tam zapisać sobie, bo aż za dobrze znam te słynne "a co to ja chciałam?" Choć u mnie to raczej kwestia sklerozy XD Cóż, starość nie radość xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka tam starość :D Jesteśmy wiecznie młode w rytmie rocka :D
      No, ja tam w przeciwieństwie do Ciebie jestem typem trochę aspołecznym, więc w sumie zastój można wytłumaczyć brakiem życia :P

      Usuń
  25. Zostałaś nominowana do LBA ♥
    Więcej u mnie na:
    http://www.wedreamoutload.blogspot.com/p/liebster-blog-award.html?m=1 :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziękuję! ;)

    Najważniejsze to nie pisać na siłę, pisać wtedy, gdy ma się na to ochotę ;) Żeby pisanie nie stało się jakimś obowiązkiem, a pozostało przyjemnością ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. o ile pomysły na notki mam (właśnie często zapisuje, tematy, jakieś zdania) to są dni, że ciężko jakiś temat ubrać w słowa. Raz od ręki napiszę kilka notek na tematy neutralne, czyli nadające się do dodania o każdej porze, a czasem chce o czyms konkretnie na teraz i nie da się. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem mam podobnie. Już mam 2 tematy, których w ciągu paru miesięcy nie byłam w stanie doprecyzować.

      Usuń