niedziela, 2 września 2018

Jak urządzić dramę na grupie?



Istnieje spore prawdopodobieństwo, że żadna lub prawie żadna grupa na Twarzoksiążce licząca więcej niż tysiąc osób nie ustrzegła się przed dramą. A przynajmniej żadna z tych, w których pisząca te słowa się udziela. Niektórzy nie mogą żyć bez nich, wręcz są one dla nich niczym tlen. Cóż począć w takiej sytuacji? Jak stworzyć porządną dramę? Weteranka grup właśnie naucza. I nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne wcielenie tych rad w życie. No to jazda!

1. Sposób stary jak świat, np. tematy religijne.

Chociażby zarzuć wątek typu jak to u was jest z wiarą. I wystarczy, serio. Poczekaj na ciekawe rozmowy.
- Bóg istnieje.
- A właśnie, że nie.
- A właśnie, że tak.
- To w takim razie istnieje też UFO.
- Pierdol się, leszczu.


2. Donosicielstwo.

Prędzej lub później ktoś na grupie walnie jakieś szczere wyznanie. Takie, które spaliłoby go w oczach pewnych osób. Znasz te osoby? Krok pierwszy: porób screeny. Krok drugi: wyślij je do tychże osób. Krok trzeci: czekaj na rozwój wypadków. Krok czwarty: daj się zdemaskować i zbanować.

3. Odwal coś naprawdę głupiego.

Np. pokaż, co tam masz między nogami. Takie zachowanie ma korzenie w czatach, a na grupie będzie bardziej spektakularne. Gwarantuje ono wprawdzie bana, ale i też dożywotnią (nie) sławę.

4. Tylko ja mam monopol na prawdę.

Autentyk z pewnego anglojęzycznego forum, ale czemu nie mógłby też przyjąć się na grupie? Pewna osoba postanowiła wiele lat temu pożegnać się z karierą muzyczną, z czym niektórzy fani nigdy się pogodzili lub jednak tak, ale w dalszym ciągu lubią wspominać, jaką ten ktoś miał charyzmę, talent, świetny wygląd. A Ty możesz non stop w każdym wątku powtarzać, że to nieprawda i jeśli ktoś nie podziela Twojego zdania, to jest głupi, naiwny, nie wyrósł jeszcze z mentalnej piaskownicy i w ogóle to Twoje twierdzenie powinno być uznane za powszechną prawdę, bo taka jest. Gwarantowany ban.

2 komentarze:

  1. Bóg istnieje i ufo istniej, amen.
    Niektórych jest naprawdę łatwo wyprowadzić z równowagi i nie raz to wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rozumiem. Po co to robić?

    OdpowiedzUsuń